Wybów kierunku szkoły, studiów

Czy jest coś bardziej stresującego od tego jaki kierunek szkoły średniej, lub studiów wybierzemy ? Na co się dostaniemy ? Co później będziemy robić ? Jakie mamy możliwości ?
Jest to niebywale trudna decyzja do podjęcia, zwłaszcza, że będąc dopiero co po gimnazjum , nie wiemy wiele o pracy, nie mamy praktyki i nie zdecydujemy tu i teraz o wszystkim , jak nasze życie przebiegnie i w jakim zawodzie.
Myślę, że wybierając szkołę średnią, lub decydując się na kierunek studiów zaraz po niej, powinniśmy podejść do tego trochę z rezerwą. Nie ma chyba nic gorszego, jak późniejsze skupianie się na tym, że uczęszczamy nie na to na co byśmy chcieli i żal. Dlatego, warto być świadomym tego, iż to co sobie wybraliśmy, może wydać nam się mniej atrakcyjne już po roku studiowania a jeśli nadarzy się coś, co odczujemy mocniej, to powinniśmy się po prostu na to przenieść.
Wiek nastoletni, to nie jest odpowiedni moment na decydowanie o wszystkim ostatecznie . Przez najbliższe lata twoja decyzja może ulec zmianie jeszcze kilkakrotnie . Niektórzy mają łatwiej, wciągając się w to co ich interesuje , decydują się na to i czynią z tego zawód. Inni może mają zainteresowania, ale brak pomysłu na stworzenie z tego biznesu. Sądzę, że w takim wieku nie ma się czego obawiać . Należy dać sobie czas na odkrycia , czekać na odpowiedni moment w życiu w którym się na coś zdecydujemy . Może zajmie to rok, może kilka, jednak nie warto pchać się w cokolwiek czego nie czujemy, na siłę.
Będąc w gimnazjum byłam pewna, że udam się do szkoły weterynaryjnej koło Rzeszowa , a nawet się do niej dostałam. Jednak moi rodzice nie zgodzili się na pokrywanie jakichkolwiek kosztów , związanych z kierunkiem, więc mama udała się z moimi  papierami do szkoły hotelarskiej, o której istnieniu nawet nie wiedziałam . Zrobiła to mama, bo akurat wtedy leżałam unieruchomiona w domu ze zwichniętym kolanem, i w sumie to mi już było wszystko jedno do jakiej szkoły średniej pójdę , po tym jak usłyszałam, że o moim wyborze mogę zapomnieć. Z perspektywy czasu , mogę powiedzieć , że na jedno i to samo wyszło . Nie będę ani weterynarzem, ani hotelarzem. Co prawda mam dyplom hotelarza, bo szkołę ukończyłam, a testy zdałam , jednak nie jest to zawód dla mnie . Co ciekawe, moja siostra, kończąc tę samą szkołę, nie pojawiając się na testach , w rezultacie nie mając dyplomu hotelarza, pracuje w całkiem dobrym hotelu na stanowisku kierownika i ma się dobrze.
Studiując , napotykam na osoby, które są ze mną na kierunku z braku innego pomysłu na siebie . Rozpoczynając studia, pytałam koleżanki z roku, co sprawiło, że również studiujesz to co ja ? Myślałam, że usłyszę jakąś ciekawą historię , jednak częstszą odpowiedzią było : bo nie wiedziałam na co pójść ... To po co w ogóle studiować ? Pchać się do innego miasta, często za pieniądze swoich rodziców , wynajmować mieszkanie , przychodzić na zajęcia po to żeby rozmyślać o zielonych migdałach , lub popatrzeć na to kto co ma na sobie , wrócić do domu i narzekać , że kierunek mi się nie podoba . To go rzuć . Nie wydłużaj sobie okresu nastoletniego bo on już się skończył, nie patrz dłużej na utrzymujących cię rodziców, a zacznij robić to w tym momencie czujesz , że chcesz robić , studia nie uciekną, a wykorzystany inaczej czas, może pokazać ci, że ty ich nie potrzebujesz .

Komentarze