Co w życiu najważniejsze



Nie wiedziałam dużo o dziewczynie z którą planowałam swój pobyt nad morzem w ramach praktyki. Przepisała się do mojej szkoły w drugiej klasie , czyli w roku organizowanych praktyk. Miała krewną nad morzem, która posiadała tam swój ala hotelik pod nazwą Rezydencja.
Karolina nie była przekonana do wyjazdu, bo ciotki nie znała a w klasie wszyscy wybierali miejskie hotele . Poza mną. Nie wyobrażałam sobie siebie w żadnym z hoteli mojego miasta, jednocześnie rozsyłałam swoje cv do innych , oddalonych miejscowości. Usłyszałam propozycję koleżanki i postanowiłam się przyłączyć. Zaoferowałam, że jeśli wybiera się nad morze, to pojadę z nią.

´´Und nur weil ich nie war so wie der Rest
   Kann ich sagen es läuft grade so Perfect ´´
                                                                        Kai

Ależ nie mogłam doczekać się widoku morza, kiedy miałam już bilety . Pociągiem schodziło wtedy 18 h w jedną strone, ponadto z przesiadką w Szczecinie. Byłam bardzo podekscytowana i cieszyłam się z każdego nowego widoku. Koleżanka, z którą tam pojechałam , rozpłakała się już w pociągu , mówiła , że tęskni , nie czuła się dobrze. Nie wtrącałam się, nie znałam jej i nie wiedziałam jak reagować. Karolina przestała się do mnie odzywać, a jeśli już to robiła, to była bardzo nieprzyjemna. Traktowałam tę zmianę nastroju jako rozłąkę z rodziną. Ja za swoją nie tęskniłam.
Nad morzem miałam spędzić około miesiąca , była to połowa maja i do domu mogłam wrócić dopiero po świętach wielkanocnych w kwietniu. Podobało mi się to , bo lubiłam nowe miejsca , a widok zachodu słońca nad morzem jest piękny. Uwielbiałam wieczorne spacery po plaży sam na sam przy szumie fal.
Praktyka nie była ciężka , w miasteczku było sporo obcokrajowców, głównie z Niemiec. Cieszyło mnie to, bo ich lubiłam. Byli bardzo sympatyczni . Problem na praktyce był taki, iż ciotka koleżanki, o której nic nie wiedziałyśmy, miała problemy psychiczne. Nie spała nocami, chodziła po hotelu, paliła dużo papierosów i była bardzo nerwowa. Czepiała się nawet tego, że kroję pomidora inaczej niż ona . Zostawiała nam masę sprzątania , a sama jeździła na wycieczki do Niemiec czy do Szczecina. Zniosłabym to lepiej, gdyby nie moja koleżanka, która pod wpływem swoich negatywnych emocji, wykorzystywała fakt iż to ona jest z rodziny i sprawiała mi różne problemy przy różnych okazjach. Nie będę się tutaj rozpisywać na ten temat, bo podeszłam do wszystkiego co tam przeżywałam z rezerwą, to były ich problemy i na wskutek nich to zachowanie, które, jak postanowiłam,  nie wpłynie na mnie .
Czas praktyki mijał, pod jej koniec, na dwa ostatnie tygodnie Karolina , wraz ze swoją ciotką , jak dwie najlepsze kumpelki, udały się do Wrocławia, skąd ciotka pochodziła. Co za ulga pomyślałam. Dwa ostatnie tygodnie będą dla mnie jak wakacje, sam na sam nad morzem, bez stresu i nerwów . Gorzej było dla Karoliny, która jadąc z ciotką, doznawała wielu przykrości z jej strony. Dzwoniła do mnie wiele razy płacząc i mówiąc mi, że miałam rację co do jej ciotki . Dla mnie przyjaźń z Karoliną , była już zakończona, postanowiłam zapomnieć o tym co nad morzem się działo, a powyciągać z tego czasu tylko to, co było dla mnie ważne.
Poprzez ten wyjazd nad morze dostrzegłam, jakie to proste wyjechać. Wystarczą tylko chęci, plan i działanie. Zaczęłam nad tym rozmyślać. Zawsze miałam jakieś swoje oszczędności, lubiłam oszczędzanie i dobrze obywałam się z pieniędzmi, pomyślałam, że teraz mogłabym je zainwestować w siebie, podróżując. Czułam jednak, że czegoś mi brakuje, to uczucie zaczęło narastać we mnie z każdym moim wyjazdem w pojedynkę. To uczucie samotności , ono gdzieś tam jest , tłumione we mnie na różne sposoby , przerabiane i tłumaczone , jednak nie do przekonania. Człowiek jest stworzony, do tego żeby żył z drugim człowiekiem, a nie w pojedynkę . Adamowi Bóg stworzył Ewę , według pisma, to kobieta jest dla męźczyzny, a nie męźczyzna dla kobiety.. Mojemu ziemskiemu Adamowi Bóg mnie jeszcze nie wskazał , biedny, błąka się gdzieś nieszczęśliwy i szkoda mi go , bo ja mimo, że jestem często sama, to nie zupełnie.. Mam siostry, które bardzo kocham i mimo tych wszystkich dziwnych przeżyć na każdej zależy mi tak samo a w razie kłótni między nimi, próbuję je jakoś złagodzić.
Błądząc wieczorami po plaży , depcząc po wilgotnym piasku , patrząc o rozbijające się fale, słuchając Kandyland / Beokencyde , ulubionego wtedy utworu mojej Agi , czułam, że mi jej brakuje . Zadzwoniłam do niej , powiedziałam, że musi to zobaczyć, poczułam, że chcę ją tam zabrać..
W moim życiu nie ma drugiej takiej osoby, która mimo moich wad i często demostrowanej lekkomyślności , potrafi wciąż ze mną być. Rozumie moje zachowania i pomysły wynikające z mojego sposobu bycia i nadal tam jest.
Człowiek nie powinien żyć na coś, a dla kogoś , nie żeby coś osiągać, a żeby być , wspierać, kochać i być kochanym. Ludzie działają jeden na drugiego, uśmiechając się, będąc miłymi, przyjaznymi.. Czasem nie wiesz nawet ile twój uśmiech może znaczyć dla kogoś, kto tego nie zna. Nie wiesz, przez co przechodził człowiek , do którego teraz ty wyciągasz rękę. Którego teraz przytulasz, a może nawet w którym się zakochujesz ...
Nauczyłam się, żeby czasem w życiu odpuszczać, kiedy ktoś nas rani, lub wykorzystuje naszą dobroć, by wziąć sobie więcej.. Myślę sobie wtedy , że skoro jest złym człowiekiem, to tylko dlatego, że zła doświadczył, a nie dlatego, że taki został stworzony.
Bóg wygnał człowieka z raju, nagiego, takiego jakiego stworzył, pozbawił go wszystkiego, ale nie najcenniejszego, czyli drugiego człowieka. Wiedział co robi.

´´ My butterfly, I´m happy when you´re with me.
   You´re everything I see, and everything I need.
   These broken wings, will guide us through the sky
   Rainbows and wishes , will take us away
   To another place, so far away ´´

                                                           Brokencyde

Komentarze