Mój Disney Plan


-Jak będę już duża, to wybuduję sobie jeszcze większy dom , z balkonami i basenem ...
-To ja ci jeszcze wyłożę przed nim czerwony dywanik...
- Ale, dlaczego tak mówisz tato ? Dlaczego mi nie wierzysz ?
-Ja ci wierzę, i ci tego życzę , ale ty nie wiesz jak ciężko jest w Polsce ..
-To ja nie będę mieszkać w Polsce !

Miałam wtedy trzynaście lat , kiedy mój tato zaczął wyjeżdżać za granicę na dłużej. Do tej pory wyjeżdżał, ale zwykle wracał prędko, zanim zdążyłam zauważyć , że to już długo jak go nie ma. Wyjeżdżał , wracał i było jak zwykle .
 Lubiłam spędzać z nim czas, słuchać jego opowieści, ciągle żartował . Był dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu , w którym było tak nie wiele mamy... Opowiadał mi o samochodach , swojej pracy, swoich podróżach , i o tym czego doświadczał za granicą. Często musiałam wysłuchiwać jego przestróg dotyczących chłopaków , - od takich to ja się będę trzymać z dala tato ! -mówiłam oburzona kiedy podawał mi jakiś przykład z ´´życia´´ . Często opowiadał mi też o życiu za granicą , mówił , że ludzie w Polsce oszukują i wyzyskują innych , że tutaj życie jest ciężkie - ale moje nie będze , -postanowiłam .
Mój tato przestrzegał mnie przed złem i okrucieństwem na świecie , chociaż to co najgorsze, przysporzył mi on sam. Myślę , a może lepiej będzie mi powiedzieć , wierzę w to, że nie spotka mnie już nic gorszego. Tak więc brawo tato ! Organizując to całe piekiełko ,może poniekąd sprawiłeś , że już do mnie nie wróci ? A co jeśli to właśnie ono , gdzieś tam głęboko będzie się jeszcze żarzyć ? Nigdy nie zadałeś sobie tych pytań , a ja pod wpływem złego obmyśliłam plan, który pomieszał się z chaosem stworzonym przez ciebie.
´´Błędy rodziców są ranami ich dzieci ´´
Dotychczas tato był dla mnie rodzicem i przyjacielem, kiedy coś się działo , biegłam do niego. Nie straszne mi było , kiedy zły na mnie sąsiad groził mi przyjściem do mojego taty po tym jak przebiegłam za piłką jego świeżo posadzone grzątki , czy też sąsiadka za to , że przegoniłam jej kury z moim psem.. Gorzej, gdyby przyszli do mojej mamy, myślałam. Nigdy nie czułam w niej oparcia czy zrozumienia . Była zimna i nerwowa , dużo pracowała . Nie przytulała mnie , raz jako dziecko objełam ją , ale nie powtórzyłam tego więcej , bo zrobiło mi się wtedy przykro...
Od czasu kiedy pobyty mojego taty za granicą bywały dłuższe niż te w domu , wiele się zmieniło. Moja mama stała się jeszcze bardziej zimna i nerwowa niż była wcześniej. Widziałam, że tęskni , czułam, że jest jej przykro . Jej zmęczone od płaczu oczy i smutny wyraz twarzy był codziennością. Czepiała się mnie, bo lubiłam robić wszystko po swojemu i tak się sprzeczałyśmy o to i o tamto co było dla mnie wtedy mega ciężkie , brakowało mi taty, który by jej ´´coś´´ powiedział. Tato był, ale tylko kiedy dzwonił, późno wieczorem po pracy i w pierwszej kolejności dla mamy, która opowiadała mu o naszych ´´kłótniach ´´ ( zapis cudzysłowia, bo jakie kłótnie można toczyć z 13letnim dzieckiem ? Jednak dla mojej mamy były one ważne ) . Kiedy przyszła moja kolej na powiedzenie tego co chciałam , tato był już zmęczony i nie chciał tego słuchać, wina padała na moją stronę i słyszałam tylko żebym przestała się kłócić z mamą .. -Ale jak mam przestać, jak to ona zaczyna ? - ale to ona się skarży nie ja , - ale to nie było tak ...
Ten czas był dla mnie bardzo ciężki. Jednak to był tylko początek , najgorsze zaczęło się wtedy , kiedy przerosło to mojego tatę i zmienił się w kogoś , kogo ja teraz nie chcę znać.

´´Sprawię, że słońce w moim życiu znów zaświeci
  A z łez powstanie tęcza ´´
                                          Kai F

Będąc w rogu bez wyjścia , szukałam jakiegoś w swojej głowie. Wyjścia jednak nie było, obmyślałam za to plan, który sprawiłby, że taka sytuacja już się w moim życiu nie powtórzy. Po latach stwierdzam, że ten plan pokierował całym moim życiem.
Straciłam wtedy poczucie bezpieczeństwa, jakie wiązałam z rodziną , tak więc na tym zaczęłam ów Disney Plan budować. Jako dziecko czułam, że rodzina jest dla mnie najważniejsza . Mężczyzna, którego pokocham, i który będzie kochał mnie , miłość, o której marzyłam. Jednak jak to pogodzić z tym co się dzieje ? Nie chciałam pracować dniami i nocami jak moja mama, po to aby wracać do domu i mimo to mówić, że nie mam pieniędzy , nie chciałabym też rozdzielać się z moim mężem , o którym już wtedy marzyłam, na tak długo ... Nie wyobrażałam sobie bycia samej, ani biednej , tak więc postanowiłam , że zwiążę się z obcokrajowcem....

Komentarze