Związek na odległość, moje doświadczenie



´´Es wird nie mehr sein wie es war
   Ich bin weg , Au ...
   Au Revoir ´´

Na nasze pierwsze spotkanie jechał do mnie osiem godzin z południa Niemiec na samą północ , do Szczecina . Przyjechał od razu po swoich piątkowych zajęciach i mieliśmy spędzić ze sobą całą sobotę. W niedzielę miał wrócić do siebie tak aby móc pojawić się w pracy już w poniedziałek .
Florian był dobrym chłopakiem, dojrzałym emocjonalnie , rodzinnym, ciepłym .. W niedzielę, tego dnia w którym miał wrócić do siebie i poraz kolejny przebyć ośmiogodzinną trasę , posmutniał. Próbowałam go jakoś rozweselić , żartowałam, przytulałam go , a on się rozpłakał. - To może mam pojechać z tobą, żebyś nie płakał ? - zażartowałam . - Tak, jedź ze mną - ożywił się Flo.

´´ Es gibt nichts , was mich hält , Au revoir
   Vergesst, wer ich war
   Vergesst meinen Namen ´´

Wyszłam do kuchni .Musiałam podjąć tę decyzję w ciągu kilku najbliższych minut, bo przecież nie chcieliśmy wyjeżdżać zbyt późno. Może ty, czytający to teraz , nawet nie rozważałbyś tego wyjazdu , ale ja to zrobiłam. Florian zjawił się w moim życiu w najodpowiedniejszym jego momencie. Czułam, że nie ma nic co by mnie dłużej trzymało w Polsce. Zerwałam studia i kontakt ze swoją najstarszą siostrą , co pociągnęło za sobą osłabienie kontaktu z całą moją rodziną. -Jesteś pewien, że tego chcesz ? - zapytałam jeszcze raz . - Tak, pakuj się, a ja posprzątam w tym czasie w kuchni - odpowiedział.
Spakowałam się w jedną z mniejszych walizek . Ustaliliśmy, że pojadę do niego na tydzień a w kolejną sobotę przywiezie mnie spowrotem. -Tak więc osiem godzin jazdy przed nami - powiedział Flo, zamykając za mną drzwi swojego nowego samochodu.
Odczuwałam przy tym mężczyźnie pewnego rodzaju luksus. Już sam sposób w jaki mnie traktował był wyjątkowy. Podobało mi się też kiedy mówił , imponowało mi to , że jest niemcem. Jadąc słuchaliśmy głównie piosenek Cro , bo to było coś co razem znaliśmy i lubiliśmy , a po przekroczeniu granicy niemieckiego radia. - Podgłoś tę piosenkę, to moja ulubiona - powiedziałam słysząc w radiu Mark-a Forster-a / Au Revoir .. Słyszałam ją wtedy poraz pierwszy, ale jej słowa trafiły do mnie.
Ze względu na korki dotarliśmy po dziesięciu godzinach jazdy samochodem . Był 19 stycznia 2014 roku i trochę śnieżyło. Weszłam do jego pokoju na trzecim piętrze , odłożyłam swoją walizkę i rozejrzałam się po nim. Ręką dotknęłam swoich spodenek , była cała we krwi.. W tym momencie do pokoju wszedł Flo . Mam nadzieję że nigdy nie zapomnę jego przestraszonej miny. - Dostałam okres, nie umieram , muszę tylko jak najszybciej do wanny.. Długo po się z tego śmialiśmy.
Zaprzyjaźniliśmy się . Florian, tak jak pisałam wcześniej był jak na swój wiek bardzo dojrzały i inteligentny . Stał się przede wszystkim moim najlepszym przyjacielem. Będąc u niego w domu czułam się bardzo ważna. Kiedy wracał z pracy , byłam w jego centrum . Zabierał mnie w różne miejsca , lubił zakupy. W dniu, w którym przyszło się nam pożegnać , płakaliśmy oboje. -To tylko chwilowe , będziemy razem , obiecuję - powiedział Flo żegnając się . Zamknęłam drzwi, nie chciałam patrzeć na odjeżdżający samochów , wróciłam do siebie.
Nigdy nie chciałąm związku na odległość , było to coś przed czym już jako dziecko chciałam się uchronić mając dla przykładu związek moich rodziców. Będąc w takim związku, chwilami czułam się tak, jakbym była w czymś , co przez większość czasu nie istnieje . Z każdym rozstaniem musiałam na nowo uczyć się życia samej a spotykając się i będąc ze sobą po kilka tygodni, czułam się jak z życia wyjęta . Łatwiej byłoby utrzymywać taki związek mając ustaloną granicę , wyznaczony termin trwania takiego związku po którym wszystko wróciłoby do normalności. Związek, w którym jesteś z osobą którą kochasz, wtedy kiedy tego potrzebujesz jak i kiedy ty jesteś dla niej, wtedy kiedy ona potrzebuje ciebie. Mając w tle życie , które toczy się swoim tępęm i nie patrząc na to czy jesteście razem czy nie, rzuca wam pod nogi różne wyzwania.
Kiedy kochasz, jesteś w stanie znieść wiele , więc nawet przeczekać czas rozłąki , po to aby znów być razem z tą osobą, a nie inną . Momenty długo wyczekiwanego spotkania mogą być wyjątkowe , ale po nich nadchodzą chwile rozłąki, które przypominają czas zrywania , a to jest bardzo ciężkie. Wiele ludzi tak żyje i zależnie od wieku , wspólnych przeżyć i własnych doświadczeń budują własne sposoby na to, aby czas rozłąki przetrwać. Ja byłam wtedy dosyć młoda , miałam zaledwie 21 lat ,mimo to byłam gotowa na to , aby poświęcić swoje życie w Polsce i zacząć nowe, w Niemczech. Nigdy nie żałowałam swojej decyzji , bo wiele się przez ten okres mojego życia nauczyłam . Twoje życie także otwiera przed Tobą wiele drzwi , odsłania wiele nieprzebytych dróg , pytanie tylko , czy odważysz się w nie wkroczyć ? Z perspektywy czasu mogę powiedzieć ci, że z każdej drogi możesz zawrócić , jeśli nie będziesz chciał iść nią dalej , jednak nie będziesz wracał już tą samą drogą , bo ona otworzy przed tobą kolejną, powrotną, czy też nie. Nie rezygnuj więc w życiu z ryzyka , które niosą nowe decyzje , doceniaj ludzi, którzy chcą być w Twoim życiu i coś w nie wnieść , bo okazji może już nie być , a człowiek, którego raz odrzucisz , posunie się do przodu, zostawiając nie zdecydowanego Ciebie za sobą..

´´In disem Haus, wo ich wohne
  Ist alles so gewohnt
  So zum Kotzen vertraut
  Mann, jedem Tag ist so gleich
  Ich ziehe Runden durch mein ´Teich
  Ich will nur noch hier raus ´´
                                                          Mark Forster - Au Revoir



Komentarze